Doceniajmy czas
Często wydaje się nam, że mamy istotny wpływ na swoje życie. Jednak z biegiem czasu, wraz z jego
upływem, doświadczamy coraz bardziej swojej niewystarczalności oraz tego, że nasz wpływ na życie jest dużo
mniejszy, niż przypuszczaliśmy... Bo kto z nas “może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swojego życia“?
(Mt 6,27) - te słowa ewangeliczne jakimś dziwnym echem odbijają się gdzieś głęboko w nas...
Ostatnio miałam okazję czytać książkę “Lekcje życia”, zawierającą refleksje osób, które stojąc na jego krawędzi,
dzielą się z innymi tym, co najważniejsze i najgłębsze w nich samych.
W naszej kulturze o śmierci raczej się nie rozmawia. Śmierć - można powiedzieć - jest tematem “tabu”.
Wyrzuca się ją ze świadomości, zapominając, że właśnie ona jest ostatnim aktem życia.
CZAS zawsze jest “krótki” - zarówno dla tego, kto ma przed sobą rok, miesiąc, czy może mniej, jak i dla każdego innego człowieka. Czas zawsze jest “ ograniczony” jakąś niewidoczną ramą.
Wielkim paradoksem, a może raczej tajemnicą życia jest to, że czas dany na spotkanie drugiego człowieka może być zaledwie chwilą - szansą, która dana tylko raz, więcej się nie powtórzy.
Straty bliskich osób: rodziców, przyjaciół, uczą nas doceniać czas, każdą jego chwilę. Może więc warto
nauczyć się przeżywać każdy dzień tak, jakby był dniem ostatnim?
Pamiętam w swoim życiu takie rozmowy, kiedy zadawałam sobie pytanie: co chciałabym
w danej sytuacji powiedzieć, gdyby nasza rozmowa miała być ostatnią? Postawienie ważnych kwestii w takim
świetle bardzo upraszcza sprawy. Pozwala zobaczyć najgłębsze treści - to co najważniejsze: dobro i miłość -
i odnieść się do nich. Wszystko inne wówczas przygasa.
Nie trzeba być umierającym, by docenić darowany nam czas i zobaczyć swoje życie jakby z perspektywy; zobaczyć, co w nim jest ważne, a co zbędne - co jest tak zwaną “stratą czasu”. Trzeba więc postawić sobie pytanie: czy to, co robię, jest realizacją mojego powołania? Czy jest realizacją Bożego planu?
Warto w taki sposób spoglądać na swoje życie, na każde spotkanie z drugim człowiekiem i na spotkanie
z Bogiem - bo w życiu liczy się każdy dzień i każdy jest ważny, bo jest Bożym darem.
Mój nieżyjący już spowiednik mawiał: “nie wychodź z domu bez modlitwy”. W kontekście CZASU jest
ważne, by z Bogiem zaczynać każdy nowy dzień i by Jemu go ofiarować. Ważne jest również to, że
regularna, praktykowana modlitwa pozwoli rozpocząć i oddać Bogu także dzień ostatni, a wraz z nim
całe życie.
© Maria Chełmińska, październik 2014
|